"A może by tak jeszcze raz..."
Ale, że co? Jeszcze raz obiecać poprawę
i regularne wpisy?
Nie.
Niczego obiecywać nie będę.
Tak mnie dzisiaj naszło to piszę ...
Bo z cudownego świątecznego zawieszenia,
czas się otrząsnąć i do rzeczywistości wrócić.
A zanim mnie ta rzeczywistość znowu
pochłonie bez reszty, to jeszcze z sentymentem na
miniony rok spojrzeć mam ochotę.
Dobry był, jest za co dziękować :)
Oby ten nowy, co przed nami był równie łaskawy.
Powitany został z nadzieją,
światłem i wiatrem we włosach.
I nawet postanowienie noworoczne mam :)
W ciszy, bez pośpiechu smakować czas.
Delektować
się bliskością.
Wspólnie tropić dzikiego zwierza i patrzeć w oczy łosia ;)
Obyśmy mogli jak najczęściej 😊