Prezentując poduchy obiecałam,
pokazać mój kącik kanapowy.
Zapraszam więc na pokoje;)
Dzisiaj cz.1
...może kiedyś pokażę inne domowe zakątki.
Pokój szumnie nazywany salonem
w tej roli funkcjonuje od zeszłego roku.
Po tym jak podczas remontu zmieniliśmy rozkład drzwi.
Dokładnie mówiąc... zamurowaliśmy je.
Do pokoju wchodzi się z kuchni z którą został połączony,
tym razem dzięki wyburzeniu fragmentu ściany.
Tu widok od strony kuchni i kącika jadalnego.
Dzięki tym poważnym przeróbkom możliwe było...
spełnienie marzenia o kominku.
Wcześniej właśnie ten kąt zajmowały drzwi.
Mniej więcej tam gdzie teraz wiszą obrazki :)
Później pojawiła się kanapa i oczywiście poduchy:)
Nie wiem jak Wy,
ale ja mam zawsze problem z dekorowaniem ścian.
Na półkach i parapecie
miejsce zawsze zapełnia się szybko
a ściany zostają ...gołe.
No nie mogę się nigdy zdecydować.
Najczęściej jak mi się już coś spodoba to cena zawrotna.
Tym razem z pomocą przyszła mi Elamika Ta pełna radości życia kobitka,
organizowała swego czasu candy.
Można w nim było wygrać
wykonany jej zdolnymi łapkami obrazek.
Szczęścia w losowaniu niestety nie miałam.
Ale napatrzyłam się na jej piękne domowe zakątki
( koniecznie tam zaglądnijcie)
i...
proszę bardzo moje ściany już nie straszą golizną;)
Dzięki kochana za inspirację.
A oto z bliska moja wersja serwetkowych obrazków.
Uprzedzając ewentualne pytania piszę od razu ...
Serwetki nie są moim dziełem.
Z szydełkiem nie poznałam się nigdy tak blisko;)
Serdeczności przesyłam wszystkim zaglądającym.
Witam szczególnie ciepło nowe osoby.
Miłego tygodnia :)