Zaglądnęłam tu dzisiaj w wielkim pośpiechu.
Czasu cięgle mało a tyle jeszcze do zrobienia.
Całkiem niespodziewanie okazało się,
że wyjeżdżam na dwa tygodnie...nad morze :)
...do pracy... na zieloną szkołę.
Będzie fajnie;)) na to liczę. Oby bez nadmiernych przygód.
Was zostawiam z moimi pięknymi irysami.
Właśnie zaczynają kwitnąć,
a ja nie będę mogła nacieszyć się nimi w tym roku:(
Ale ten szum morza i... krzyki dzieciaków ;))
Prawda, że są piękne?
Mogłabym tak jeszcze długo...kolejna porcja za rok :)
I na zakończenie jeszcze dwa drobiazgi,
opaski do włosów, dla dwóch uroczych panienek.
Pozdrawiam.
Następnym razem relacja z nadmorskiej wyprawy;)