Słońce wie o tym , że dziewczyny
lubią brąz i hojnie obdziela swymi promieniami.
Powiedziałabym nawet, że zbyt hojnie.
Opaleniznę lubię, ale wylegiwania się
( smażenia ;) na słonku nie znoszę.
Najlepiej opalić się tak mimochodem
np. podczas spacerów brzegiem morza.
Ech...
np. podczas spacerów brzegiem morza.
Ech...
Mój wakacyjny wyjazd trochę przesunął się w czasie,
więc słoneczne promienie będę łapać...
plewiąc ogródek :)
Taki mam plan na jutro.
Szczęśliwie upał trochę odpuścił i nawet popadał deszcz.
Myślę więc, że ogrodowe plany uda się wcielić w życie.
Podczas ostatnich upalnych dni
coś nie coś udało mi się zdziałać.
Powstały oczywiście broszki, ale o nich innym razem.
Usiadłam też do maszyny i oto efekty.
Powstały dwie dekoracyjne poduszki z aplikacjami.
Oczywiście w ulubionych brązach :)
Miejsce docelowe mają w kąciku kanapowym,
ale ten jeszcze nie jest gotowy do sesji zdjęciowej,
więc obfociłam je w ogrodzie.
Z powodu braków materiałowych, nie są identyczne.
Mam już pomysł na następny poduszkowy zestaw :)
A przy okazji powstaje jeszcze coś...
ale o tym innym razem.
Mam jeszcze pytanie i prośbę.
Kto może coś doradzić w sprawie przeskakującego
ściegu i zrywającej się nitki.
Od czego to zależy?
Wygląda na to, że rodzaj nici ma znaczenie,
bo gdy szyłam kremową szło w miarę dobrze
a brązowa to droga przez mękę.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających, miło mi poznać
nowe osoby :)
Wszystkim życzę udanej niedzieli.
Witaj!
OdpowiedzUsuńPoduszki przepiękne! A to, że nie identyczne, to według mnie zaleta. Na pierwszy rzut oka takie same, ale różniące się w detalach, super!
Jutro temperatura ma być nieco mniej tropikalna, więc masz szansę na opaleniznę przy pieleniu ogródka.
Pozdrawiam wakacyjnie.
Poduszki wyszły bomba! I dobrze, że nie jednakowe.
OdpowiedzUsuńCo do nici - może ta brązowa była stara, zleżała i dlatego się rwie?
Albo ewentualnie chińszczyzna?
A może masz zbyt mocno nastawiony naciąg nici?
Poduchy piękne, też lubię brąz, nawet bardziej niż bardzo :)
OdpowiedzUsuńZależy od maszyny, ale prawie do każdego rodzaju nici, a tym bardziej do różnych ściegów, często trzeba dopasowywać naprężenie nici, zarówno górnej jak i dolnej, z bębenka. Na obudowie bębenka jest taka mała śrubeczka i ona dociska blaszkę. Najlepszy sposób to za pomocą prób i błędów ;)
Śliczne :)) uwielbiam brąz, zwłaszcza w ubraniach. Aplikacje zrobiłaś piękne. Ciekawa jestem kanapowni :)
OdpowiedzUsuńPewnie Twoja maszyna lubi jeden rodzaj nici, czasem różnice w grubości są nieznaczne, a dla maszyny to już problem i zrywa. Moja też tak ma :)
Ściskam wakacyjnie :))
Dzięki dziewczyny za pochwały :)i za dobre rady. Naprężenie górnej nitki próbowałam zmieniać, ale dolnej nie.
OdpowiedzUsuńBiegnę oglądnąć tą moją maszynę :)
Buziak wielki dla Was.
i mnie brąz się podoba, choć w brązach ja sobie sama nie ;-)
OdpowiedzUsuńpoduszki fajne i bardzo dobrze, że nie są jednakowe :)
serdecznie pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńps. bardzo dobrze że poduchy nie sa identyczne!
OdpowiedzUsuńps 2 . cosik mnię komp albo własne umiejętności szwankują. Raz jeszcze poduchy sa przepiękne, zastanawiam sie czy te aplikacje sa gotowe czy każdy detal, tasiemka, wszystko ręcznie szyte?
OdpowiedzUsuńA przy okazji zapraszam do siebie na elakreatywnie.
Przepiękne te poduchy, rewelacja! Takie czekoladowe :))) A co do rwania nici to niestety, czasami się to zdarza i w dodatku ciężko dojść od czego to, najprawdopodobniej po prostu słabsza nić. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są !!! I ten deseń bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńU nas nareszcie jest czym oddychać uff ...
Buziaki
Piękne brąziki...I jak pięknie wyglądają na tej ławeczce...Prawdziwa sielanka...I tego życzę przynajmniej na tą rześką niedzielę!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo i fajne poduszki - potwierdzam: świetnie że nie identyczne, w "inności" siła))))
OdpowiedzUsuńtak przy okazji: lubię większość kolorów, choć na co dzień wielbię czerń, ale to w ubiorze i nie latem:>, natomiast we wnętrzach cenię pastele:)
A brązik czekoladowy jest taki... apetyczny;)))
pozdrawiam, o różach pamiętam:)
O jakie one urocze...w moich kolorkacha..i takie cudne ,że oczu oderwac nie mogę:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba:)Dziękuję za odwiedzinki na blogu:) Posyłam moc buziaków i pozdrowienia:)
Witaj,Iwonko:-)
OdpowiedzUsuńTez lubie brazy-we wnetrzu wygladaja zawsze elegancko.Poduszki naprawde przesliczne i bardzo swietnie,ze niejednakowe.
Pozdrawiam-psiankaDK-
podusie wygladaja prześlicznie! Pięknie skomponowałaś całość:)
OdpowiedzUsuń