Witajcie wszyscy:)
Moja dość długa nieobecność
w wirtualnym świecie spowodowana była
najpierw natłokiem spraw służbowych,
a później poważną awarią internetu.
Dostępu do sieci nie było w mieście i okolicy:(
Teraz internet niby jest ale co chwilę znika,
tak bez ostrzeżenia.
Strasznie stęskniłam się za Wami.
W pośpiechu zaglądnęłam już tu i ówdzie
i widzę, że wiele mam do nadrobienia.
Wasza pracowitość jest niesamowita!
Powstało tyle cudowności do podziwiania.
Ja popełniłam kilka drobiazgów.
Bardziej pracochłonne projekty pozostają
na razie w sferze planów.
Uszyłam takie woreczki na różności.
Powstały też chusteczniki.
Chusteczki pod ręką w eleganckim etui,
przydają się przecież przez cały rok.
Mam nadzieję, że w wakacje czasu na przyjemności,
będzie trochę więcej.
Dobrze by było, aby temperatura była też normalniejsza.
W tym upale ledwo żyję i ochota na cokolwiek mija.
Lubię ciepło ale bez przesady.
Na koniec zapraszam jeszcze na chwilę
do mojego ogrodu.
Wirtualnie = bez komarów ;)
Nie mogę sobie odmówić przyjemności
pokazania Wam moich pięknych irysów.
Dzisiaj tylko trzy.
Prawda, że są piękne?
Wybieram się teraz do Was z wizytą:)
Cudownie Cię widzieć Ivonno, mam nadzieję, że już wszystko wróci do normy a czas wakacji spędzisz w wymarzony przez siebie sposób. Wspaniałe "drobiazgi" wykonałaś - prawdziwie eleganckie i z klasą. Bardzo mi się podobają :) Pozdrawiam cię bardzo ciepło!
OdpowiedzUsuńIrysy masz piękne!!Śliczne kolory!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne woreczki i chusteczniki.Nie próżnujesz!
Pozdrawiam
piekne woreczki:) a i chusteczniki cudowne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Oooooooooooo!Jak dobrze,ze juz wrocilas i slicznosciowe rzeczy wykonalas:-)
OdpowiedzUsuńWoreczki sa naprawde pelne elegancji i uroku.Bardzo przydatne na bizuterie:-)Nawet myslalam o podobnych,zeby je sobie sprokurowac,ale tak mnie ostatnio wciagnely Tildy,ze calkowicie uszlo to mej uwadze.
Etui tez piekne:-) Te oranzowo-czerwone OWOCKI bardzo sie pieknie skomponowaly przy szarosciach,bielach i czerniach.CUDENSTEWKA!:-)
Ehhh...mialabym do Ciebie niesmiala prosbe,jako do FACHOWCA,czyli BILOGA.Na jesieni przyuwazylismy pewna dziwaczna rosline.Mozna ja spotkac w lasach,zaroslach a czasami nawet w ogrodkach,ale nie posadzona tendencyjnie-chyba raczej,jako 'samosiejke'.Napisz do mnie,prosze,przez moja poczte podana w blogu.Wowczas ja przesle Ci zdjecia i moze TY wiesz,co to za dziwactwo?
A IRYSY masz przecudowne.Kiedys takie malowalam:-)
Pozdroweczka i Caluski-od psianki z DK:-)
Stanowczo irysy mają w sobie TO coś:)
OdpowiedzUsuńLato bez nich byłoby nie pełne:) Tez je bardzo lubię, w planach mam więcej nasadzeń.
Rękodzieło jak zwykle doskonałe w każdym centymetrze:)))
Piękne:))
Śliczne woreczki, ten pierwszy wręcz cudniasty :)
OdpowiedzUsuńA kwiatów aż zazdroszczę.
W te kosmiczne upały też spoczęłam na laurach :( Nic nie byłam w stanie z siebie wykrzesać.
Wreszcie przyszło upragnione ochłodzenie. Byle tylko za zimno nie było.
Z jednej skrajności w drugą! :(
Ten pierwszy woreczek podoba mi się niesłychanie!
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
aga