Pomału i ostrożnie wracam
do normalnego życia :))
Święta niestety spędziłam w łóżku,
ale otoczona czułą opieką moich mężczyzn.
Spisali się na medal!
Upiekli nawet świąteczny sernik!
Niestety, gdy podniosłam się na tyle aby móc go uwiecznić...
zostało z niego o tyle :))
Był przepyszny!
Mogę podzielić się z Wami przepisem.
Na dobry sernik zawsze znajdzie się przecież okazja.
Sernik
(przepis na dużą blachę)
2 szklanki mąki
3/4 margaryny
1 łyżka śmietany
1 łyżeczka proszku do pieczenia
15 dkg cukru
3 żółtka
Zagnieść ciasto i wyłożyć dokładnie blachę, boki również.
1 kg zmielonego sera
2 i 1/2 szklanki mleka
2 jajka
3 żółtka
1/2 szklanki oleju
2 budynie waniliowe
1 szklanka cukru
Wszystko wymieszać mikserem ( ja zaczynam od ubicia jajek), wylać na blachę ( masa serowa jest dość płynna) wyłożoną ciastem. Piec 40 minut.
Na podpieczony sernik wyłożyć pokrojone brzoskwinie i pianę ubitą z 6 białek , szklanki cukru i 10 -20 dkg kokosu.
Piec jeszcze 20 minut.
Smacznego:)
Zycze zdrowka!Sernik wyglada apetycznie, lecz ja za jego najwiekszy atut uwazam to,ze zrobily go meskie rece. Jak jeszcze powiesz, ze pozmywali po sobie to padne. Pozdrawiam i zapraszam.
OdpowiedzUsuńMniam!!!
OdpowiedzUsuńWspółczuje przechorowanych świąt, ale z facetów możesz być dumna! Doskonale ich wychowałaś :-)))
Brzmi smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńI chłopaki nie zginą:)))
OdpowiedzUsuńZdrowiej, zdrowiej jak najszybciej!
Wielkie brawa dla Twoich mężczyzn :)
OdpowiedzUsuńFajnie ze Jestes :)Sernik pyszny tez znam ten przepis, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń