Dziękuję serdecznie za życzenia
i przemiłe słowa pozostawione u mnie :)
Niezwykły świąteczny czas
przeminął jak zawsze za szybko.
Pogoda jaka była lepiej nie wspominać,
teraz wcale żadna rewelacja ...
leje i tyle.
Do tego dopadło mnie znowu przeziębienie:(
Wena aby się nie zarazić wyniosła się ode mnie.
W tej sytuacji najrozsądniejszym rozwiązaniem
będzie chyba herbatka z cytrynką i ciepłe łóżeczko.
Jak łóżko to poduszki i o nich
dzisiaj słów kilka.
Poduszki powstały jako efekt cudownego rozmnożenia;)
Moja Mama czas jakiś rozważała zakup
resztki melanżowego materiału.
Raz rozważałyśmy nawet wspólnie;)
Po wstępnych oględzinach wyszło,
że materiału wystarczy na jedną poduchę i zostanie sporo reszty,
więc na zakup się nie zdecydowałyśmy.
Szczęśliwie wspomniany kawałek materiału
przeleżał w sklepie,
aż do momentu, gdy mnie oświeciło jak mogę go wykorzystać.
Szczęście mi dopisało bo czasem tak bywa, że gdy mnie oświeci to...
nie ma już po co wracać ;)
Trochę pokombinowałam
i powstał prezent imieninowy dla Mamy...
zestaw poduszek :)))
Zakupioną resztkę wykorzystałam co do centymetra.
Ostatni kawałeczek taki 15 / 15 cm
wkomponowałam w ostatnią poduchę, którą szyłam trochę później
i niestety nie zrobiłam jej zdjęcia.
Kto zgadnie z ilu poduszek składał się prezent?
Iwonko....piekne te poduchy:))))...zwłaszcza ta ostatnia:))-zyczę zdrówka...a u nas sucho..przydałby sie deszcz:))
OdpowiedzUsuńnajważniejszy jak się okazuje jest pomysł i wychodzi świetnie!:)
OdpowiedzUsuńPodusie śliczne... Stawiam na 4 sztuki :)
OdpowiedzUsuńAlbo nie 4...raczej 3 ;)
OdpowiedzUsuńPiekne poduchy...uwielbiam takie naturalne kolory:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczne poduchy:)
OdpowiedzUsuńJa obstawiam, że prezent składał się z 3 sztuk????
Trzy poduszki! a piekne sa i jestes artystka igly. Juz jestes po swietach a ja w Polsce to moze jakos z tym naszyjnikiem sie nam uda teraz!! Zdrowiej szybciutko
OdpowiedzUsuńStawiam na cztery poduchy:DDD Świetnie wyszły!
OdpowiedzUsuńI zdrowiej nam Iwonko!
Pozdrowienia dla Mamy
OdpowiedzUsuńTen Twój deszcz dojdzie i w moje strony:) Pięknie szyjesz, zawsze będę to powtarzać:) Też lubisz rzeczy niepowtarzalne, nieprawdaż:) A sztuk jest raczej trzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie:)
U nas też leje, ale od dziś dopiero - ostatnie dni nawet ciepłe były ;)
OdpowiedzUsuńA poduszek było cztery, ponieważ widzę trzy na zdjęciu, jedna była nie obfocona, jak drut wychodzi cztery... Tylko że ja kiepska z matmy zawsze byłam, więc pewnie się nie zgadza ;P Buziaki i zdrowia życzę!!!
pięknie obdarowałaś Mamę,
OdpowiedzUsuń3 poduchy?
Pięknie szyjesz , tak klimatyczne ocieplacze wnętrz wychodzą z pod twoich zgrabniutkich palców , że aż mi dech zaparło. Muszę koniecznie wejść w świat tildy.
OdpowiedzUsuńSliczne poduchy:)) Mysle ze zestaw sklada sie z 4 poduch:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Piękne poduchy :)Myślę że są 4 ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i zdrowia zyczę !
Śliczne podusie, jak i inne prace pokazane na blogu. Trafiłam do Ciebie z Zakątka Anny i rozgoszczę się, ponieważ podoba mi się co tworzysz.Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuń