Powiem tak wydaje mi się, że tytuł perfekcyjnej pani domu
mam w zasięgu ręki ;)
Test białej rękawiczki mi nie straszny.
Ale najzwyczajniej w świecie padam na pyszczysko.
Latanie z mopem i ze ścierką jest strasznie wyczerpujące.
Został jeszcze ostatni etap... malowanie kuchni,
to dopiero wyzwanie.
Aby zebrać siły, zarządziłam dzisiaj przerwę w pracach porządkowych.
Po porannej kawce, mam umówioną wizytę u fryzjera.
Wszak perfekcyjna pani domu
nie może wyglądać jak czarownica na miotle hihihi.
A dla miłośników pastelowej kolorystyki podusie.
Uwielbiam pastelowe kolory to też podusie strasznie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńTa druga jest szczególnie urocza!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje poduchy - różne wzory w tej samej tonacji - cudne!
twoje podusie są cudne...ja mam jutro sprzatanko////bo w sobotkę kolejni goście:)))
OdpowiedzUsuńAle cudne!!! :)
OdpowiedzUsuńPiękne szyjątka -też perfekcyjne:)
OdpowiedzUsuńchyba się w nich zakochałam... od dzisiaj jestem miłośniczką nie tylko fioletu ale i różu :) PIĘKNE
OdpowiedzUsuńTakie podusie też uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńPiękne podusie i piękne wykończenia. Uwielbiam taki róż.
OdpowiedzUsuńMotyw różyczkowy nie pozwala odwrócić wzroku. Fioła na punkcie poduszek mam ogromnego i Twoje wzbudzają mój podziw. Szczególnie wykonanie kokardek przy guziczkach.
OdpowiedzUsuńja w perfekcyjną zamienię się za jakiś czas- teraz robię bałagan, kurz i zamieć. Zazdroszczę, że już jesteś po remontach...
Uściski.
Śliczne są te podusie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne podusie!
OdpowiedzUsuńPo prostu perfekcyjne ;-)
Odpoczywaj i koniecznie przy maszynie - piękne poduchy :))) I jeszcze TE kókardki, szał :)))
OdpowiedzUsuńNiezwyklem ciekawa końcowego efektu malarskiego :))) Buziaki dla cąłej rodzinki ślemy :)