"Tak na co dzień - doprawdy- chodzi o to
żeby w domu zawsze było wesoło.
Przystojna mysz siedziała pod miotłą
kosz z jabłkami leżał na stole.
Żeby nie podsłuchiwały ściany
o czym mówimy czule na dobranoc.
Żeby pijąc herbatę ze szklanki
człowiek czuł się jak anioł.
Żebyśmy kotów ze sobą nie darli
niech sobie chodzą po świecie w butach.
Żeby tym co ich diabli nadali
ktoś nosa porządnie utarł.
I żeby ten ktoś dał nam święty spokój,
śnieżną pościel gdy chcemy się pieścić.
I żeby odwiedzali nas w tym domu
tylko pozytywni bohaterowie powieści..."
Mirosław Bochenek
U mnie w domu zamieszkały dwie przystojne myszy ;)
Miłego dnia Kochani!
Bardzo przystojne są obie:) jakiś facet by sie im przydał teraz:)
OdpowiedzUsuńWiersz bardzo ładny nie znałam wcześniej! Dziękuję:)
Cudowne koty będą miały się z kim bawić :)Wyszły ślicznie!
OdpowiedzUsuńPiękne, dopracowane po prostu idealne ;-) Pastelowe kolorki i te kokardki śliczne !!! pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńŚliczne panny :-)
OdpowiedzUsuńAle słodziaki :)
OdpowiedzUsuńUrocze te Twoje myszy:)
OdpowiedzUsuńTakie myszy to mogą sobie mieszkać pod każdą miotłą, innych nie chcemy.
OdpowiedzUsuńMyszy też już wiosnę poczuły i w piękne sukienki się ubrały - strojnisie :)
OdpowiedzUsuńTekst jak miód na serce.... A myszy, cóż, znowu muszę to powiedzieć:) Są fantastyczne!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Iwonko i życzę Ci , by "...w domu było zawsze wesoło":)