Pisząc o wakacyjnym odkryciu w moim pierwszym poście nie wspomniałam o wielkiej mojej fascynacji tildowymi królikami i aniołami.
To miłość od pierwszego wejrzenia!
Też postanowiłam spróbować, ale z powodu remontu i zbliżającego się roku szkolnego większe działania w tym kierunku muszę odłożyć na później.
Niech tylko zaprzyjaźnię się z nowym planem zajęć i odrobię papierologię stosowaną.
Na razie zamieszkała u mnie Królisia. Jak na gospodynię przystało była z wizytą w ogrodzie.
Zamyśliła się trochę ukryta pod dyniowym liściem.
Później pomagała w robieniu przetworów.
A oto efekty.
Paprykę w occie wszyscy znają, obok ogórki w chili (połączenie smaków kwaśnego, słodkiego z ostrością chilii, pychotka) i tegoroczna u mnie nowość pasta paprykowo - pomidorowa (doskonały dodatek do pizzy, makaronu i czego kto chce).
Świetna królisia, bardzo efektownie prezentuje się z przetworami :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że już mogę coś napisać.
Masz bardzo fajny blog. Będę zaglądać :-)
Pozdrawiam serdecznie
PS. A ta cudna chatka to Twoja??
Alizee dzięki za odwiedziny i miłe słowo,początkującej dodałaś odwagi. Chatka to mój wakacyjny zakątek. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKrólisia jest boska !!!! A jak zaradna ech .... super !!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczna Królisia !!
OdpowiedzUsuńprosze podaj maila to wyślę wzorki
pozdrawiam
O i to mi pasuje idealnie na przyszłe wakacje!!! Ja będę leniuchować w Twojej wakacyjnej chatce, a Królisia będzie zaprawiać ogórasy i calą resztę ;D czego chcieć więcej??? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj wciąga ta tildomania... ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Marzy mi się fan club Tildy, większe stado królików i tildowe lale tylko z czasem krucho.
OdpowiedzUsuńHEJ IVONE
OdpowiedzUsuńSLICZNE KRÓLISIE.JESTEM W NICH ZAKOCHANA.JEST JAKAS SZANSA ABY ZDOBYC WYKROJ OD CIEBIE??SAMA NIE NARYSUJE CHCIALABYM SPROBOWAC USZYC...BOSKIE USZYŁAS.ZAPRASZAM DO MNIE.PATI