piątek, 8 stycznia 2010

Kulinarny początek .

Witam Was w 2010 r.
Trochę się martwię,
bo naczytałam się na Waszych blogach, 
że jaki początek taki cały rok.
Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, 
że może też być inaczej,
bo początek był fatalny.


Na domiar złego moja wena twórcza
gdzieś się zapodziała.
Wpadła w jakąś zaspę śnieżną czy co?
Postanowiłam więc rozpocząć kulinarnie.
Może wena zwabiona smakowity aromatem powróci?


Oto moja propozycja na małe co nieco
w wersji na ostro i na słodko.

Przepis dostałam kiedyś od koleżanki 
i zapisany został pod nazwą "Paszteciki"
ale ponieważ farsz bywa różny 
to nazwa nie zawsze pasuje.





Ciasto:   
0,5 kg mąki
1 kostka margaryny
5 dkg drożdży
1-2 jajek
(można dać całe jajko i żółtko 
a białko przyda się do posmarowania ciastek na wierzchu) 

0,5 szkl. mleka
1 łyżka cukru 
szczypta soli


Na stolnicy margarynę zetrzeć z mąką na tarce,
dodać jajka i szczyptę soli.
Drożdże rozpuścić w mleku z cukrem i dodać do reszty.
Zagnieść ciasto.
Ciasto oprószyć mąką i zawinąć w ściereczkę.
Do większego garnka nalać zimnej wody.
Wrzucić do wody zawinięte ciasto.

Gdy wypłynie :) jest gotowe do dalszej obróbki.

Wyjmujemy, odwijamy, posypujemy mąką.
Odcinamy kawałki, które cienko wałkujemy,
kroimy na prostokąty wypełniamy farszem, 
zlepiamy. Górną stronę smarujemy białkiem 
i posypujemy przyprawami wedle uznania.

Gdy robię wersję na słodko 
na wierzch daję cukier i posiekane orzechy.  
Do słodkiej wersji można dać do ciasta trochę więcej cukru 
i nadziać owocami z syropu lub gęstą marmoladą




Farsz do wersji pikantnej może być mięsny,
ja najczęściej robię kapuśniaczki,
Są doskonałe solo i w duecie z czerwonym barszczem.
 




Zrobione wcześniej i zamrożone,

mogą, po odgrzaniu w piekarniku,
uratować sytuację w razie niespodziewanych gości.

Życzę smacznego:)




4 komentarze:

  1. Wszystkiego co dobre życzę w Nowym Roku, niech Ci się wiedzie jak najlepiej.
    Ale smakowitości tu widzę, uwielbiam barszczyk, o pasztecikach nie wspominając. Teraz bym zjadła, a już po 23:00 uh..
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. nie należy przejmować się jakimiś powiedzonkami w stylu: jaki początek roku... u mnie też nie najlepiej było, ale mam przeczucie, że mimo to będzie naprawdę fajny rok i Tobie również życzę , aby szczęście dopisywało na każdym kroku!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. gdybym była na miejscu twojej weny to po tych smakowitościach od razu bym powróciła:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne te paszteciki, na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...