W jednym z poprzednich postów wzdychałam do lata.
Teraz staram się cieszyć urokami jesieni.
Choć przy tej pogodzie, która za oknem
czasami bywa trudno.
Jesień hojnie nas obdarowuje,
a darów nie wypada zmarnować.
Z tego powody większość minionego weekendu
spędziłam w ...kuchni.
A oto moje wytworki - przetworki;)
Jak widać papryka i pomidorki w roli głównej :)
Gdyby ktoś miał ochotę spróbować polecam.
Pasta paprykowa
( dodatek do np. kanapek, pizzy i makaronu )
Składniki:
1,5 kg pomidorów (ja obieram za skórki)
4 duże papryki
2 duże cebule
3-5 ząbków czosnku
ostra papryczka
2 łyżki octu winnego
2 łyżki cukru
2 łyżki oliwy
sól, vegeta, majeranek, pieprz ziołowy
( lub inna kompozycja ziół wedle uznania)
Przygotowanie:
Umyte i pokrojone warzywa gotujemy ok. 50 minut bez przykrycia,
przyprawiamy, często mieszamy
Gdy zmiękną lekko studzimy, miksujemy
i napełniamy pastą słoiczki.
Pasteryzujemy ok.10 minut.
Przepis na sałatkę pochodzi od mojej Babci i jest chyba tak stary
jak waga na której ważyłam składniki :)
Wagę uratowałam właśnie przed wywiezieniem na złom.
Pamiętam jak mama w czasach mojego dzieciństwa
( czyli dawno temu, za górami za lasami...:) ważyła na niej
( czyli dawno temu, za górami za lasami...:) ważyła na niej
gdy piekła ciasta. Waga już wtedy była odrapana.
Została zastąpiona nowocześniejszą wersją,
długie lata przeleżała w piwnicy.
i byłaby skończyła marnie.
Na fali wspomnień dawnych smaków
przypomniał mi się ten przepis.
Sałatka z czerwonych pomidorów
Babci Czesi.
Składniki:
4 kg pomidorów
0,8 kg cebuli
1 kg kapusty włoskiej
1 kg ogórków
1 kg marchewki
0,25 dag cukru
1 szklanka octu
liść laurowy, ziele angielskie
Przygotowanie:
Warzywa poszatkować, marchew zetrzeć na tarce,
nasolić ( według smaku) i pozostawić na noc.
W osobnym naczyniu nasolić
pomidory pokrojone na półplasterki (można wcześniej sparzyć i zdjąć skórkę).
Rano odcedzić.
Warzywa gotować 15 minut na wrzącej zalewie,
potem dodać pomidory i gotować jeszcze 15 minut.
Nakładać w słoiki, pasteryzować.
Na zakończenie tego przydługiego postu, wypada mi jeszcze wspomnieć, że
Ivalia, Alicja i Joanna Darda - Gramatyka
zaprosiły mnie do zabawy w lubię.
Zasady są już wszystkim chyba dobrze znane .
Tak więc dla wytrwałych :)
Lubię
- wiosenne budzenie się do życia, zapachy i dźwięki
- letnie ciepełko, długie dni, rowerowe przejażdżki,
wieczory przy ognisku
- jesienne kolory, kasztanów i grzybów zbieranie, spiżarni zapełnianie
- zimą narty z chłopakami, wieczory przy kominku i herbatkę z cytrynką
a tak na co dzień lubię
- mieć czas nie zabiegany
- wypić kawę z moim mężem
- książki
- dom i ogród upiększać
- kwiaty, owoce i zwierzęta
- uczyć się i nauczać
Powinnam jeszcze wytypować 10 kolejnych blogerek ,
aby wypowiedziały się w tym temacie.
Ale ponieważ robota lubi mnie;)
to trochę późno się do tego zabrałam
i widzę, że chyba wszyscy są już po, wiec pozwolę sobie pominąć ten punkt programu.
Miłego tygodnia życzę!
Smakowity wpis:)))
OdpowiedzUsuńPasta paprykowa brzmi nieźle, chyba wykorzystam:)))
A waga? mam taka samą, tez uratowana od mojej mamy. Niestety, nie jest tak malownicza, plastykowy pojemniczek... Twoja sliczna, mimo odrapania, ale to jej cały urok właśnie:))))
Pozdrawiam i dziekuję za włączenie sie do zabawy:D
oo pasta paprykowa,,fajna, chyba sobie taka zaserwuję
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci się ,że ani pasty paprykowej ani sałatki z pomidorków. Ciekawe przepisy.
OdpowiedzUsuńWaga swietnie wyglada na Twoim parapecie..
Ja też lubię mieć czas niezabiegany....marzenie...
Buziaki
Ja w tym roku odpuszczam przetworom. Zostało mi jeszcze sporo z ubiegłego roku, ale pasta paprykowa brzmi zachęcająco, bardzo lubię paprykę.
OdpowiedzUsuńWaga fajoska, świetnie wygląda :))
Ściskam :))
Ojoj ale smakowitopści- ja właśnie w sobotę zamierzam trochę pokulinarzyć w kuchni. Zrobię też pastę paprykową z twojego przepisu bo zaciekawił mnie jej smak
OdpowiedzUsuńwaga świetna !!!
pozdrawiam cieplutko
No to narfobiłaś mi ochoty na pastę paprykową mmmm...chyba dzisiaj poszalęję w kuchni :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo nie! Błagam! Znowu kolejne przepisy do wypróbowania! A już sądziłam, że przetwórstwo mam za sobą ;-DD
OdpowiedzUsuńDzięki za przepisy :-)
OdpowiedzUsuń