Barowa pogoda, która zapanowała
sprawiła, że mogę ze spokojem posiedzieć przy maszynie.
Prace ogródkowe zostały odroczone, trwa podlewanie;)
W planie jest wielkie plewienie
i sezon słoikowy trzeba będzie otworzyć
bo wiśnie proszą się o zagospodarowanie.
Efektami mojej współpracy z maszyną
będę się jednak chwalić później.
Ponieważ ktoś wyłączył słońce sesję zdjęciową musiałam
odłożyć.
Dzisiaj pokaże tylko drobiazgi, które powstały
i zostały obfocone w międzyczasie.
Między jednymi poszewkami na poduszki a ...
drugimi poszewkami ;))
Z potrzeby chwili, powstały takie oto woreczki,
bo prezenty trzeba było
ładnie zapakować.
Pozdrawiam serdecznie i zmykam do maszyny,
póki wena trwa i pogoda sprzyja :)
Piękne woreczki :) Zwłaszcza ten pierwszy bo w kolorach które uwielbiam :)...
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Obydwa są śliczne,a pierwszy ma ciekawą aplikację :)
OdpowiedzUsuńPiękne woreczki, w sam raz na wakacyjne skarby; muszle, kamienie itp.
OdpowiedzUsuńŚliczne woreczki! I mnie też cieszy ta deszczowa aura za oknem. Bez wyrzutów sumienia, że ogródek mi zarasta pogrążam się w robótkowaniu :-))
OdpowiedzUsuńŚliczne woreczki Ivonko, upominki będą się prezentować cudnie :) Pogoda bez dwu zdań - fatalna... :( Niech szybko się wyklaruje bo aż trudno uwierzyć w taki lipiec. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńsuper obydwa ten pierwszy ma super aplikacje. pozdrawiam u mnie zaczyna wyłazić słońce
OdpowiedzUsuńcuda...
OdpowiedzUsuń