środa, 6 czerwca 2012

Małe co nieco.

Od kilku dni 
obiecuję sobie, że napiszę kolejnego posta
i ciągle coś nie wychodzi.
Dzisiaj też nie jest najlepszy moment
bo ból głowy nie daje się skupić:(
Ale może choć kilka słów i kilka zdjęć.
Ponieważ o szyciu dawno nie było u mnie słychać
prezentuję dziś anielinkę, która 
powstała już jakiś czas temu.
Uszyłam dwie, ale jedna najpierw nie była gotowa 
do sesji zdjęciowej, a później w pośpiechu
wyruszyła w świat i zostało mi tylko wspomnienie...
Druga miała większe parcie na szkło
i cyknęłam jej kilka fotek;)




Moim irysom cyknęłam duuuużo więcej niż kilka fotek :)))
więc dla miłośników tych kwiatów 
kilka ujęć.












I na koniec jeszcze propozycja dla łasuchów

Kwiaty bzu czarnego w cieście naleśnikowym


mniam...

Przepis i informacje na temat czarnego bzu 
znajdziecie TU


11 komentarzy:

  1. Lala super, irysy przepiękne a co do naleśników to wolę tradycyjne lub z kalafiorem. Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. ohh nie Ty jedna masz kiepski nastroj spowodowany bolem glowy, umnie to samo, ehhh...sliczna anielinka i ma fajny szal :) a irysy niesamowite, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Anielinka przesliczna, zdjecia irysow cudne a nalesniki bardzo apetyczne:))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  4. Anielina śliczna. Włosy urzekają całkowicie. Irysy też kocham i obiecuję sobie, że gdy tylko będę miała gdzie choć jednego posadzić, zaraz to zrobię.
    Bez natomiast...och uwielbiam. Ja gównie robię z niego syropy i powidła, z owocow

    OdpowiedzUsuń
  5. jaka słodziutka jest Twoja anielinka :) ubranko ma super i buziuchnę, i włoski :)
    irysy oczywiście obłędnie piękne a naleśnikowy bez - brzy pysznie :)
    tylko niech ta głowa przestanie Cię boleć

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna anielinka:)
    Bóli głowy współczuję bardzo, bo mnie niskie cisnienie wykańcza:( Bóle mam czasem takie, ze leżę plackiem i ani drgnąć:(
    Trzymaj się ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czarująca :-) i jaki ma słodki uśmiech :-) I jakie ma cudne ocieplacze! i sukienkę! i chustkę! i kędziorki! ciepłe i przesympatyczne wrażenie robi :-)
    no a kwiaty aż miło popatrzeć - aż się dziwię, że się tyle u Ciebie trzymają i wciąż kwitną i kwitną ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czarny bez... I jego jagody, i w pamięci mam sok z jagód czarnego bzu, który mi w dzieciństwie towarzyszył - zupełnie nie wiedziałam, że jego piękne kwiaty o tak specyficznym zapachu można też kulinarnie traktować :)))
    I za Irysy podziękowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie słodkie kędziorki :) Śliczna Anielinka :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna anielinka :)Bardzo fajna ma fryzurkę:)
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ piękne irysy!!! W moim ogrodzie tylko fioletowy gości... Zazdroszczę, zwłaszcza pierwszego okazu - cudowna falbanka i eleganckie kolory :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...