Powiem wam, że całe szczęście, że zarobiona jestem
po łokcie, po czubek nosa, po uszy...
(co kto woli to sobie wybierze;)
Generalnie na zakrętach ledwo się wyrabiam,
bywa...
I całe szczęście, bo nie mam zbyt wiele czasu
aby spoglądać za okno.
Bo człowiek normalnie w głęboką deprechę by wpadł
po uszy, po czubek nosa, po...
(patrz wyżej ;)
Radio też strach włączyć.
Właśnie usłyszałam, że zapowiadają ...
kolejne intensywne opady śniegu :0
Wiosno ach gdzie ty?!
Nie będę spoglądać w okno czy prognozy się sprawdzają.
Wyciągam kolejne kolorowe szmatki i biorę się za szycie.
Przy tej pogodzie otulające naszyjniki nadal są na topie.
Zakwitły na nich wiosenne kwiaty.
Dobrze, że chociaż tu coś zakwitło.
Taaak to byle do wiosny.
Trzymajcie się cieplutko!
Piekne///a kropeczki najbardziej:))
OdpowiedzUsuńProdukcja faktycznie pełna para ale to chyba dobrze :) pracuj pracuj - przyjemnie się ogląda ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam sie dzisiejszym rankiem czy Was aby nie zasypało ;) Dobrze że wyjrzałaś zza okolicznych zasp, i jeszcze w dodatku pokazujesz kolejne cudawianki :) Mój jest turkusowo-morski - pikny, ale i ten szarutki z kwiatkiem w kwiatki tez niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńTęsknię za wiosną, ale te szarości baaardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńCUDNE! W kropeczki są najpiękniejsze.
OdpowiedzUsuńśliczne jak zawsze ,a ta zima to naprawdę juz przesadza;))
OdpowiedzUsuńNo, właśnie gdzie? Kwiatki urokliwe, dobrze,że chociaż one kwitną:)
OdpowiedzUsuńCiepłe kwiatki tej wiosny są w cenie :-D
OdpowiedzUsuńAch, Ty pracusiu!Kwiatki śliczne!
OdpowiedzUsuń