niedziela, 19 stycznia 2014

Filcowe kwiaty na bis

 Bardzo dziękuję za miłe słowa pod poprzednim postem.
Cieszę się ogromnie, że podobają Wam się moje
filcowe kwiatuchy : D
Muszę przyznać, że wielką frajdę sprawia mi 
to wełenek mieszanie.
Uwielbiam dobierać kolory i zawsze z niecierpliwością czekam
aż całość wyschnie i będę mogła zobaczyć
jaki efekt udało mi się uzyskać.
Osobnym wyzwaniem jest 
pokazanie tych wełnianych kwiatów na zdjęciach.
Nie jest łatwo, zrobić zdjęcie 
tak, aby widać było ich prawdziwą urodę.
Zwłaszcza jeżeli jest się takim amatorem fotografii jak ja.

Zachęcona Waszymi przemiłymi komentarzami,
prezentuję kilka kolejnych broszek.
Powstały kiedyś wcześniej, 
ale nie pokazywałam ich na blogu.
Dzisiaj mój leń okrutny, dał się namówić tylko na 
wykonanie im sesji zdjęciowej.
A miałam się zabrać za szycie ech...


















7 komentarzy:

  1. Dzisiaj nie potrafię się zdecydować, który jest najpiękniejszy.... :) wszystkie piękne :)))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz...ja pocieszam sie ,ze za nas fotografki byłyby nie najgorsze....tylko nie na takim sprzęcie:)))...piekne filcaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mój zamotaniec z kwiatkiem nosi się świetnie i dobrze się trzyma. Też pozdrawia

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne kwiatki :)))
    Mi osobiście wpadł w oko ten w fioletach na szarych sznureczkach :)
    Śliczne połączenie
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...