Zapodam dzisiaj tylko zdjęcia,
poduch z serii beże i brązy z odrobiną szarości.
Na pisanie nie mam kompletnie siły.
A nawet odczuwam pewien wstręt do słowa pisanego.
Sprawdziłam właśnie cały stosik prac
z zadaniami maturalnymi i mam dość literek wszelakich.
Na Waszych blogach pooglądam sobie obrazki,
a przeczytam i skomentuje innym razem.
Musicie wybaczyć :*
Zdjęcia poduch takie sobie, ale innych nie będzie.
I tak sobie myślę... dobrze, że nie pokazałam
od razu co udało mi się zdziałać podczas ferii.
Bo teraz na blogu byłaby czarna dziura.
Maszyna w kątku czeka
na odrobinę wolnego czasu.
A ja zamiast igłą i nitką to...
czerwonym długopisem działam ;)
W zanadrzu mam jeszcze jeden
zestaw poduszek.
Nie dam tu o sobie zapomnieć:)
To do miłego!
widzę, że nie tylko mnie wzięła mania robienia poduszek :)
OdpowiedzUsuńPoduszki śliczne. Baaardzo podoba mi sie ta z serwetką.
OdpowiedzUsuńprzepiekne, Ivonna jak Ty robisz te kółka na maszynie ? tak poprostu lecisz ? czy pod jakiś szablon? wyglądaja super, strasznie mi się podobają!!
OdpowiedzUsuńSuper są te Twoje podusie!
OdpowiedzUsuńŚwietne poduchy:)
OdpowiedzUsuńPrzerażająco dużo szycia, ale efekt świetny:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńJestem totalnie zakochana w tych Twoich poduchach. Pozwole sobie kiedyś uszyć podobne. Wyglądałyby pięknie na naszym narożniku :)
OdpowiedzUsuńMoże pisz czerwonym długopisem także po poduchach?
OdpowiedzUsuńsą po prostu genialne!!!
OdpowiedzUsuńSą bardzo ciekawe i mają osobliwy urok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie Zosia.
To poszalałaś z tymi poduszkami! Świetne!!!
OdpowiedzUsuńMnogo kółeckowa poducha BOSKA ;))) Ja teraz jestem na etapie pewnych prostych aczkolwiek wymarzonych zmian salonowych, jeszcze muszę dokupić drobiazgów nieco i mój plan WRESZCIE SIĘ SPEŁNI, i prawie sie cieszę. I pogadać MUSZĘ - zadzwonię niedzielnie weekendowo jak mnie dziatwa nie obłapi ;) ? Buziaki rodzinne ślemy :)
OdpowiedzUsuńW zachwyt wpadam. :) Jak zwykle zresztą gdy tu zaglądam. :)
OdpowiedzUsuń