Wspominałam, w poprzednim poście,
że weekendy spędzam krajoznawczo.
Tym razem wypad nie był tak daleki jak poprzednio.
W poszukiwaniu ciszy i spokoju,
pięknych widoków i odpoczynku od pośpiechu
Zachęceni słowami piosenki wybraliśmy się
w niedzielę do Lanckorony.
"...Lanckorona, Lanckorona
rozłożona gdzie osłona
od spiekoty i od deszczu,
od tupotu szybkich spraw..."
rozłożona gdzie osłona
od spiekoty i od deszczu,
od tupotu szybkich spraw..."
( Marek Grechuta)
Niestety ciszy i spokoju nie udało nam się znaleźć
bo w tym dniu odbywał się właśnie wyścig rowerowy.
Do Lanckorony zjechało się mnóstwo gości
rynek i uliczki obstawione były samochodami
i zdjęć urokliwych drewnianych domków nie
udało mi się zrobić.
Uwieczniłam tylko piękne malwy,
ech muszę taką kępkę posadzić w moim ogrodzie.
Ale za to w jednej z bocznych uliczek
trafiliśmy do klimatycznej kawiarenki
i pracowni ceramicznej :)
Spójrzcie jakie to magiczne miejsce.
Koniecznie muszę jeszcze tam wrócić.
Też lubię takie klimatyczne miejsca :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
o! Lanckorona :D uwielbiamy z mężem tam jeździć, urokliwe miejsce pięknie położone, uroczy ryneczek ze starymi, drewnianymi domkami, no i ruiny zamku po których można pobuszować :) ech, musimy się tam znowu wybrać, zahaczając o Kalwarię, bo aż tak daleko to nie mamy :)
OdpowiedzUsuńależ czarowne miejsce!!! a Qrki i ptasiory wprost idealne!!!!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia. Porcelanowe ptaszki i koguty śliczne. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńOj, przypomniałaś mi o tym cudnym miejscu. Ja byłam kiedyś w lutym, było spokojnie i cicho ale nie tak klimatycznie jak na Twoich zdjęciach!
OdpowiedzUsuńściskam,
m,
Ale piękne perełki wyszukałaś, cudne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne miejsca pokazujesz: i w Lanckoronie i w górach i w... spolszczonym toskanskim zakątku ;-))).
OdpowiedzUsuńcaluski Kochana!
Iwonko, cieszę się,że mimo pewnych niedogodności, Lanckorona Ci się spodobała. Mnie "kupiła" już na amen:) Zresztą wiesz:). Jak się spotkamy powiem Ci gdzie iść, by ominąć tłumek na rynku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z gorącego Lubuskiego:)
nigdy tam nie byłam, cudne miejsce.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ozdoby do ogrodu! Tylko zastanawiam się, czy można je trzymać również przez zimę...Chyba nie bardzo:(
OdpowiedzUsuń