Jan Kochanowski wiedział o czym mówi, 
lipę wychwalając.
"Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
  
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
  
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
  
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
  
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
  
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają..."
 Pisałam poprzednio, że w Lanckoronie 
ciszy i spokoju nie udało nam się znaleźć.
Na całe szczęście nasz wakacyjny zakątek, wśród lip ukryty
w tej materii nigdy nas nie zawodzi. 
Co roku czeka na nas :)
Gdy żar się leje z nieba, pod baldachimem lipowych liści, 
panuje przyjemny chłodek.
Możemy zatopić się w lekturze i zapomnieć o bożym świecie :)
Świat widziany z perspektywy hamaka jest piękny. 
I nawet pokrzywy wyglądają interesująco ;)
Ponieważ mamy czas... 
leniwie przymykamy oczy i wsłuchujemy się w łąkowy koncert. 
Możemy też spróbować  sprawdzić, co w trawie piszczy.
Czasem uda nam się spojrzeć sobie głęboko w oczy... ;)
Możemy też wpaść z wizytą do...pająka.
 A gdy już tą ciszą i spokojem ukoimy nasze nerwy,
możemy wrócić, stawić czoło codzienności.







Ach, taka chatka to moje marzenie :-)!
OdpowiedzUsuńPs. Fajne zdjęcia :-)
Ten domek to marzenie!! gdzie to taka pieknosc stoi!!?
OdpowiedzUsuńW takiej bezludności i ja chciała bym się znaleźć :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj...tęskno mi już do takiej głuszy...mieliśmy jechać we wrześniu,,,ale plany się zmieniły..pięknie tak u was:))))))
OdpowiedzUsuńUrokliwie i tak po prostu wakacyjnie...
OdpowiedzUsuńdobrego wypoczynku!
m.
cóż za uroczy zakątek! :) po prosu pięknie! :D
OdpowiedzUsuńCzy Ty malowałaś tą chatkę jest śliczna taka jak z Zalipia. Pozdrawiam serdecznie Zosia.
OdpowiedzUsuńIwonko-dawaj adres-juz do Was jedziemy :))
OdpowiedzUsuńBajka po prostu! Piękne zdjęcia...Dobrze,że macie takie miejsce.
OdpowiedzUsuńO rany! Ale chatka cudo! A pomalowana...jak z bajki.Te malwy piękne...Pozazdrościć..:)
OdpowiedzUsuń