Obiecałam w poprzednim poście, że będzie
wiosennie i walentynkowo.
Hahaha...
Tym czasem jak zaczęło sypać w sobotę wieczorem
tak z małymi przerwami sypie do teraz.
Wygląda na to, że zima właśnie postanowiła wyrobić
całą śnieżną normę.
Sesja moich uszytków odbyła się więc
w scenerii zimowej.
Udało mi się wykonać tylko część planu.
I dzisiaj na przekór aurze prezentują się kwieciste kociaki,
a ptaszorki jeszcze się szyją.
A tu jeszcze uchwycone w kadrze zimowe dekoracje.
Trzymajcie się cieplutko :)
Urocze kocięta przysiadły na płocie, bo im w łapki zimno, a ptaszory poleciałyby do cieplejszych klimatów na widok naszej zimy.
OdpowiedzUsuńSerdeczności. : )
Masz rację ptaszory grzeją łapki przy kaloryferze i ani myślą wychodzić na śnieg ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękne kociaste!
OdpowiedzUsuńAle piękna podusia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
U mnie tez wróciła zima.
OdpowiedzUsuńpiękne poduchy
U mnie też zasypało wszystko na biało....Poduch urocze tylko do przytulania....Buziaki pa...
OdpowiedzUsuńAle zima! Cudne te kociaki!
OdpowiedzUsuńUwielbiam każdą jedną poduchę w Twoim wydaniu :-)
OdpowiedzUsuńPoduchy z kociakami śliczne, takie wiosenne:)) Już nie mogę się doczekać kiedy ta wiosna przybędzie. Pozdrwiam:)
OdpowiedzUsuńHej Iwonko - poduchowa mistrzynio :) Świetne są obie! Jesli chodzi o zimę ja u siebie takowej zupełnie nie zaznałam, moje dzieci niedługo nie będą wiedziały co to znaczy pojeździć na sankach czy zrobić orła z prawdziwego zdarzenia na śniegu ;) Osobiście jakoś specjalnie nie ubolewam ale przez wzgląd na nich choć tydzień zimowy by się przydał ;) Buziaki posyłam i serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTwoje koty są przepięknie zakochane.
OdpowiedzUsuńkociaki są superaśne:))))))
OdpowiedzUsuńCudowne kociaki 😃
OdpowiedzUsuń