piątek, 29 maja 2015

Irysowelove

Ech przegapiłam dzisiaj moment dobrego światła
na irysowych płatkach.
Mam nadzieję, że to słoneczko, które się w końcu pokazało
zagości na dłużej 
i słoneczna sesja zdjęciowa się odbędzie. 
Mój sprzęt wzbogacił się  dzisiaj o statyw :)
Bardzo ciekawa jestem, czy wyeliminowanie drżenia ręki
pozwoli na lepsze, ostrzejsze ujęcia.
Dzisiaj proponuje kilka wcześniejszych irysowych portretów.




















 




7 komentarzy:

  1. Niesamowite!!!jakie to piekne kwiaty!!! i takiez Twoje zdjecia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne kwiaty i zdjęcia je prezentujące !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Irysy, to kwiaty, które istnieją w moich wspomnieniach. Było ich całe mnóstwo przy plebani, w wiosce, w której spędziłam dzieciństwo. Są w pamięci jako grupa długich kwiatów, widzianych z daleka albo z bardzo bliska, same płatki, mieniące się odcienie fioletu, niesamowicie działające na zmysły dotyk mięsistego, delikatnego płatka. Irysy to piękne, dumne kwiaty. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. a wiesz,że twój ogród zawsze kojarzy mi sie z irysami???? cudne:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się pierwszy! u mnie dziś tez będzie o irysach. Statyw- zobaczysz jak bardzo pomocny (jeśli używasz stabilizacji obrazu - przy zdjęciach ze statywu trzeba ją wyłączyć!)
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakochałam sie w Twoich irysach i muszę takie mieć;)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowne kolory masz ....ten pierwszy jest przecudowny na dodatek :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...