Witam wszystkich zaglądających cieplutko
:)
Wpadłam tu dzisiaj tylko na chwilkę,
przypomnieć o sobie.
Ferie skończyły się tak szybko:(
Pierwszy tydzień w pracy przeleciał też nie wiadomo kiedy.
Ponieważ obowiązki silnie mnie ostatnio absorbują,
to na wytworki i blogowe przyjemności czasu brak.
Zaglądam do Was przelotem, podziwiam,
ale na komentowanie zwykle czasu brak.
Proszę o wybaczenie, mam nadzieję, że to stan przejściowy.
Na wielu blogach czuć już zbliżającą się wiosnę,
króliki się mnożą;)
Postanowiłam i ja pokazać długouchego,
który powstał już jakiś czas temu, ale nie miał okazji się zaprezentować.
Zdjęcia robione wieczorową porą, więc powiedzmy takie sobie.
Lepszych jednak nie będzie, bo króliś dawno powędrował w świat.
Miłego tygodnia Wam życzę :)
Uroczy króliczek :-)
OdpowiedzUsuńFajny *Klapouchy*:-)
OdpowiedzUsuńmaterial mialas jakis lekko 'boucle'...?...bo on taki troche kosmaciutki chlopaczek:-)
Swietne kolorki-od razu zrobilo sie jakos pogodnie.
Moze dlatego,ze kocham czerwienie-nie w ubiorze wlasnym,ale w otoczeniu:-)
Milego tygodnia-Halinka-
Śliczny i taki walentynkowy:)
OdpowiedzUsuńDzięki porze wieczorowej wyszedł romantyczny długouchy:))
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza myśl - taki Walentynkowy Królik :-)
OdpowiedzUsuńA po chwili zobaczyłam datę wpisu - dokładnie okołowalentynkową ;-)