Trochę mnie tu nie było,
ale wracam z bogato ilustrowaną relacją
z Jarmarku Holeńskiego:)
Jak już wspominałam w poprzednim poście,
mimo, że ze względu na pogodę należała do tych ekstremalnych,
przypadła do gustu i postanowiona została
powtórka z rozrywki.
Po intensywnych przygotowaniach,
nastąpił czas gościnnych występów.
Tym razem również mogłam liczyć na pełne rodzinne wsparcie :))
DZIĘKUJĘ KOCHANI I BUZIAKÓW MOC PRZESYŁAM !
Ogrodowa huśtawka, która służyła nam w zeszłym roku
jako stoisko i prezentowała się bardzo malowniczo
zastąpiona została wypożyczonym, solidnym zadaszeniem.
Dzięki temu mniej obawialiśmy się kaprysów pogody.
A pogoda...
no cóż najpierw grzało niemiłosiernie,
a później przyszła burza i...
dobrze, że mieliśmy się gdzie schować :))
W tym roku obok moich prac na stoisku
pojawiły się cudeńka zrobione zdolnymi rękami
mojej szwagierki Ani :)))
Szyszkowe i orzechowe wianki oraz biżuteria filcowa
to jej dzieła.
Namawiam kobietę do założenia bloga.
Niech inni zobaczą jakie cuda tworzy.
Jak blog ruszy natychmiast dam znać :)
Kiedy to będzie Kochana no kiedy???
A nasze stoisko prezentowało się w tym roku o tak...
I jeszcze rzut okiem na kilku innych wystawców.
Oj było co podziwiać było.
Ale bogactwo! Uwielbiam takie kiermasze - zarówno jako sprzedawca, jak i jako oglądacz kupujący :-)
OdpowiedzUsuńTandety "made in China" na nich nie ma :-)
A Anię motywuj i naciskaj! Szkoda, żeby dziewczyna się kryła po kątach :-)
Cuda cudenka! Twoje, szwagierki a i inne stoiska przedstawiaja sie ciekawie, tez lubie szperac po takich jarmarkach, ale kto nie lubi! Pozdrawiam serdecznie, juz dawno Cie nie bylo widac!
OdpowiedzUsuńGratuluję :-) Chciałabym kiedyś na takim się pokazać :-(
OdpowiedzUsuńWidzę sporo znajomych dzieł. Cudności Twoje jak i szwagierki. Piękne stoisko. Mam nadzieję,że wiele tych dzieł poszło w rączki klientów.
OdpowiedzUsuńNamawiaj dziewczynę na bloga czym prędzej. To fajna zabawa i oczywiście zjadacz czasu. Mnie koleżanka namawiała, aż pół roku. Oczywiście mizerne były jej wyczyny, dopóki nie powiedziała, że założyła swego i prowadzi jakieś dwa miesiące. Wtedy poskutkowało.
Pozdrawiam Beata
Tyle pięknych przedmiotów w jednym miejscu! Uwielbiam takie kiermasze i zawsze znajduję tam coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie i Twoją szwagierkę :)
Bogactwo BOGACTWO BOGACTWO!!!! Napracowałaś się niemożliwie nad tymi wszystkimi cudownościami!
OdpowiedzUsuńPiękne stoisko ,a ile slicznosci na nim :) Fajne kocurki :))
OdpowiedzUsuńTyyyyle skarbów, że zupełnie nie wiadomo co wybierać!
OdpowiedzUsuńMam cichutką nadzieję, że wszystkie otulacze NIE wykupione :)
Koteczki urocze!!!
Ciepło pozdrawiam :*
teraz wiem dlaczego zaszyłaś się w swojej pracowni.Tyle cudownych prac powstało.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tak dużo szyjątek. Bogate stoisko :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAch coś pięknego !!! Same cudeńka - uwielbiam takie jarmarki.
OdpowiedzUsuńJa mam dwa Twoje naszyjniki i pokażę je teraz na moim blogu - długo czekały ale teraz mam dla nich oprawę :))
Wpadłam na ciekawy pomysł aby z tych filcowych kwiatków zrobić szalik.
Odezwę się do Ciebie w październiku bo mam chrapkę na takowy szal :)
Ściskam zdolne babeczki !!!
Ale musiałaś się napracować! Stoisko wygląda pięknie:DDD Mam nadzieję, że klienci dopisali!
OdpowiedzUsuńCo ja będę wymyślać. Żałuję, że nie widziałam na żywca. Ale mam nadzieję, że zdjęcia oddają w pełni.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jarmarki! Mogłabym godzinami stać przy każdym stoisku i wyszukiwać cudeńka! A Twoje koty są cudne! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :-)