niedziela, 7 października 2012

Z poślizgiem.

Mam nadzieję, że wychodzę na prostą. 
Zabiegi zakończone,
 czyli około dwie godziny dziennie odzyskam.
Liczę, że czas na drobne rękodzielnicze przyjemności,
teraz łatwiej się znajdzie.
Nadrabiając blogowe zaległości
dopiero dziś z tygodniowym poślizgiem 
przedstawiam relację
W tym roku nie dane mi było niestety pełne uczestnictwo 
w imprezie. Festiwal odbywał się bowiem w piątek i sobotę.
Imprezą musiałam cieszyć się sama, bo blogowa koleżanka tym razem 
nie dojechała:(
Nasze zeszłoroczne relacje pełne ochów i achów możecie zobaczyć TU i TU

Piątkowe warsztaty z powodu pracy i zabiegów były poza moim zasięgiem:(
Wielka szkoda bo w tym dniu można było wziąć udział 
w dwóch warsztatach, a w sobotę tylko w jednym.
W piątek  "przelotem" zaglądnęłam
jak inni wyżywają się artystycznie,
 sama musiałam się obejść smakiem.
Podobnie jak w ubiegłym roku, w ramach festiwalu 
można było wziąć udział w całej gamie warsztatów.
 Ja musiałam się zdecydować tylko na jeden.
Jakie męki decyzyjne przeszłam... bo i to kusi i to nęci.
W końcu postanowiłam spróbować 
swoich sił w malowaniu na desce.
A co, do odważnych świat należy.
Warsztat poprzedzony był 
krótkim przedstawieniem historii  ikonopisarstwa.
A później można było spróbować swych sił
pod czujnym okiem prowadzącej.

Oto mój:) Anioł Złotowłosy...




Po zmaganiach z pędzlem i farbami, 
zajęłam się bliższą mi techniką...szyciem.
W tym roku, dodatkowo podczas Festiwalu, 
zorganizowane zostały bowiem
warsztaty pokazowe.
Szycie jest mi bliskie, to i owo udało mi się uszyć,
 ale patchwork to dla mnie sztuka tajemna.
Pani Małgosia ze skrawków materiały potrafi wyczarować CUDA.
Może i ja kiedyś popełnię pikowaną podusię 
o kołderce nie śmiem nawet marzyć.

Tyle zeszłotygodniowych wspomnień.
Jeszcze mam dla Was kilka jesiennych fotek.





 
 Miłego tygodnia życzę:)
 

9 komentarzy:

  1. Piękna i bardzo autentyczna ikona Ci wyszła. Gratulacje!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten Twój Anioł Złotowłosy:)
    Pozdrawiam jesiennie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żebyś wiedziała jak bardzo żałuję! Jednak bardzo trzymam kciuki, już teraz, za przyszły rok :))) CUDNA IKONA ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Slicznego Aniola namalowalas :))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekna ikona !! Naprawdę jestem pełna podziwu..pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No widzisz, malować już umiesz. Super.I patchworkować się nauczysz!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piekny anioł... Nad aniołami to ja zaniemówię, bo one zawsze we mnie tyle poruszenia wywołują...
    Zdrowiej ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. No, to mnie zaskoczyłaś nieźle hehehe Anioł piękny, no, no... Jestem po wrażeniem, szczególnie, ze nie chwaliłaś się zdolnościami malarskimi. Gratuluję :DDDDDDD

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...