Po uszyciu poduszek, które prezentowałam w poprzednim poście,
został kawałek kwiecistego materiału.
Leżał sobie, przekładałam go z miejsca na miejsce,
bo szyją się kolejne poszeweczki.
Aż... w kwiecistym kawałku, zobaczyłam
króliczą kieckę hihihi.
Jak zobaczyłam to i uszyłam.
I oto jest... kiecka a w niej królisia Rózia :)
Na zdjęciach trochę blado wygląda.
To wszystko z powodu braku słonka:(
A zima trzyma, właśnie za oknem śnieżna zawierucha.
A ja pozdrawiam Was cieplutko:)
Królisia Rózia w różanej kiecce wygląda twarzowo...
OdpowiedzUsuńAle te Twoje poduchy są świetne...
Urocza królisia w slicznej sukieneczce :)
OdpowiedzUsuńPani króliczkowa piękna na tych poduchach. Ja również pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNie no... Najpierw kwieciste podusie które mnie urzekły... teraz królisia... I co? I będę marzyc o tych podusiach i królisi u ich boku :)... A tak poważnie to cudna jest... pięknie jej w tej kiecce... I ten błysk w oku... :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Utul królisie ode mnie :) ;)
Piękna Pani Królisia, a suknia jej iście wiosenno-letnia:)
OdpowiedzUsuńha! koniecznie i jak najszybciej muszę zasiąść do maszyny:)))
OdpowiedzUsuńRózia jest przesłodka w tej sukienusi , z taką to bym spała.
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wygląda króliś w zestawieniu z poduszkami!!!
OdpowiedzUsuńAleż ona ma hipnotyzujące spojrzenie ;)
OdpowiedzUsuńKróliczyca wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńSłonka życzę, pozdrawiam;)
jest piekna:))))i ta kiecka!!!
OdpowiedzUsuńPiękna jest :))
OdpowiedzUsuńRózia jest urocza :):)
OdpowiedzUsuń