Weekend zleciał nie wiadomo kiedy ech...
Po śniegu zostało na razie tylko wspomnienie.
Nie narzekam, bo szczerze mówiąc,
jest szaro, buro i ponuro, ale
samochodem do pracy o wiele łatwiej dojechać;)
A w takie byle jakie dni, można się
wtulić, choć na chwilę w ciepły kąt
z gorącą herbatką, i ciekawą książką.
Pod warunkiem, że taką chwilę się znajdzie;)
Aby przytulność takiego kąta zwiększyć,
można wymościć go poduszkami.
Na przykład takimi...
Uszyłam je jeszcze przed Świętami.
Powędrowały jako prezent pod choinkę.
Do mojego czytelniczego kącika uszyję sobie...kiedyś;)
Piękne! Delikatne...
OdpowiedzUsuńSłodkie:DDDD
OdpowiedzUsuńpiękne i takie eleganckie:)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, ze dla siebie uszyjesz szybciej niz myslisz :)Piekne.
OdpowiedzUsuńU mnie typowo jesienna pogoda, deszcz i tylko deszcz... pozdrawiam
Ecru to dla mnie bardzo szlachetny kolor, bardzo mi sie podobaja Twoje poduszki, jak zreszta wszystko co robisz!
OdpowiedzUsuńPiękne poduchy - bardzo subtelne i eleganckie... Bardzo lubię Twoje "wytworki" ;)
OdpowiedzUsuńBardzo piekne poduchy !Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJakie przytulne! Aż zachęcają do bliższego zaznajomienia z nimi :-))
OdpowiedzUsuńPoduchy wyszły świetne, pełne uroku, z pewnością osoby obdarowane były zachwycone!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
esru są również moimi kolorami :))))
OdpowiedzUsuńśliczne :))Buziaki
Piękne, a czy aplikacje też sama wydziergałaś?
OdpowiedzUsuńTe podusie sa tak piękne i subtelne,że aż szkoda pod głowę podkładać;)
OdpowiedzUsuńbużka
Śliczne podusie :)
OdpowiedzUsuńCudne te poduchy,a u mnie tyle serwetek, serweteczek się "wala"...
OdpowiedzUsuńPodziwiam
Romantyczne nic tylko przytulic główkę i zasnąć...:)
OdpowiedzUsuń