Wiem, wiem będę przynudzać,
ale proszę nie narzekać bo
była mała przerwa od filcowych kwiatuchów
i dzianinowych sznureczków;)
Chwilowo nie powstaje nic innego.
A może dokładnie mówiąc wcale nic.
Maszyna obrasta kurzem :(
Trochę to wina lenia i braku weny,
trochę nawał obowiązków.
Ale widać światełko w tunelu...
za dwa tygodnie ferie.
A tym czasem dzisiaj kolejna porcja
naszyjników i broszek.
Tym razem w moich ukochanych jesiennych kolorkach.