wtorek, 27 maja 2014

Przed burzą

Chciałam wczoraj dla wszystkich Mam przesłać kwiaty. 
W ostatnim momencie przed burzą zdążyłam zrobić zdjęcia.
Niektóre kwiaty na płatkach mają już pierwsze krople deszczu.
Ale okazało się, że internetu niet.

A ponieważ piękne kwiaty można podziwiać zawsze,
to dzisiaj do porannej kawki proponuję
takie oto piękności.



























 



Miłego dnia życzę :)

niedziela, 18 maja 2014

Kółko i zebra

Znacie taką grę "kółko i zebra"?
Na pewno.
Zwykle ta zabawa funkcjonuje pod nazwą
"kółko i krzyżyk".
U mnie, z potrzeby chwili zmienione zostały "pionki"
i nazwa zmieniła się sama :)
 A wszystko zaczęło się od tego, 
że aby zachęcić młodzież do działania
zaproponowałam zorganizowanie konkursu.
No, a jak konkurs to muszą być nagrody.
I tak jakoś wyszło, że zostałam głównym sponsorem nagród ;)
Ruszyłam głową i rękami i zestaw nagród gotowy był w mig.
Ponieważ czas naglił to darowałam sobie szycie krzyżyków.
Szukałam innego rozwiązania i w ręce wpadł mi materiał
ze śmiesznym wzorem.
 Tym sposobem pomysł na kółka z zebrą stał się rozwiązaniem
 krzyżykowego problemu.
A jedna z przygotowanych przeze mnie nagród wyglądała tak:



 "Pionki" przymocowane zostały na rzepy.



Nie ukrywam, że to dosyć pracochłonny pomysł był.
Pozostałe nagrody nie wymagały aż tyle pracy.
 





Konkurs został już rozstrzygnięty, zwycięscy  nagrodzeni.
Nagrody chyba im się podobały.




piątek, 9 maja 2014

Łasuchy

Jeden ze  smaków dzieciństwa ...
to słodki smak cukrowej waty :)
Jeszcze pamiętam misie nadziewane białą masą,
ale one nie budzą moich najlepszych wspomnień.
Kiedyś misiową ucztę nieźle odchorowałam
i uraz do białej masy został mi do dzisiaj.
Jak wiadomo misie 
uwielbiają słodkości, zwłaszcza miodek;)
U mnie powstały dwie misiowe panienki.
Okropne łasuchy,
 wielbicielki cukrowej waty.








Słodkich snów :)

niedziela, 4 maja 2014

Majówka

 Tradycyjnie już chyba na moim blogu,
majówka kończy się 
sesją zdjęciową w ogrodzie.
Przeglądałam wpisy z ubiegłych lat.
Dwa lata temu majowy weekend pracowałam w ogrodzie 
i wygląda na to, że pogoda była sprzyjająca.
W zeszłym roku pisałam z krainy deszczowców.
A w tym roku wszystkiego po trochę.
Dwa pierwsze dni upłynęły intensywnie roboczo,
a dwa kolejne leniwie i towarzysko.
Niestety przejmujący ziąb nie pozwolił 
nacieszyć się urokami majowego ogrodu.
Mięsko upiekło się w piekarniku, nie na grillu.
Kawką delektowaliśmy się grzejąc się przy kominku,
a nie wdychając pachnące bzem i konwaliami powietrze.
 
















Jutro trzeba wrócić do rytmu codzienności.
Miłego poniedziałku wszystkim życzę :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...