Zapraszam Was dzisiaj na krótki spacer,
po moim czerwcowym ogrodzie.
Muszę się przecież pochwalić.
Zobaczcie jaki piękny płotek ze starych desek,
Zobaczcie jaki piękny płotek ze starych desek,
postawił mój małżonek :)
Własnymi rękami szlifował i przycinał deski :)
Własnymi rękami szlifował i przycinał deski :)
Płotek jest granicą warzywnika.
Tuż przy nim posadziliśmy słoneczniki.
Liczę, że jak urosną będą się pięknie prezentować na jego tle.
O tym, że założyłam tak dla jaj ;)
Jak widać hodowla mi się rozrasta :)
Część kurzego towarzystwa postanowiła opuścić
przytulny kurnik.
W oko wpadł im mój cudny, nowy płotek.
Twierdzą, że z niego kokoko
najlepszy jest widok na ogród kokoko.
Lubię taki trochę z przymrużeniem oka,
wiejski klimat mojego ogrodu.
Drewniane elementy fajnie się w nim prezentują.
I muszę się Wam przyznać,
tak w tajemnicy;) że
cały czas kombinuję, co by jeszcze mógł
zmajstrować mój zdolny małżonek.
Bo trochę tych starych desek jeszcze jest :)
No po prostu żal ich nie wykorzystać.
O tym, że założyłam tak dla jaj ;)
hodowlę kur,
pisałam w zeszłym roku.
Jak widać hodowla mi się rozrasta :)
Część kurzego towarzystwa postanowiła opuścić
przytulny kurnik.
W oko wpadł im mój cudny, nowy płotek.
Twierdzą, że z niego kokoko
najlepszy jest widok na ogród kokoko.
Lubię taki trochę z przymrużeniem oka,
wiejski klimat mojego ogrodu.
Drewniane elementy fajnie się w nim prezentują.
I muszę się Wam przyznać,
tak w tajemnicy;) że
cały czas kombinuję, co by jeszcze mógł
zmajstrować mój zdolny małżonek.
Bo trochę tych starych desek jeszcze jest :)
No po prostu żal ich nie wykorzystać.