czwartek, 27 sierpnia 2015

Ach co to był za ślub

"(...) - Pobawmy się - powiedziała Panna Migotka.
- Pobawmy się, że ja jestem wyjątkowo piękna
 i że ty mnie porywasz!


- Nie wiem, czy jestem w odpowiednim nastroju - odparł Muminek.



Panna Migotka opuściła uszy. 
Wtedy Muminek 
szybko potarł pyszczkiem o jej pyszczek i powiedział:
- W to, że jesteś wyjątkowo piękna, 
nie potrzebujemy się bawić,
 bo jesteś piękna. 
Ale wolałbym cię porwać raczej jutro".

 No cóż w końcu nadeszło jutro ;) 
 i...


"Przez chwilę wahał się. 
Ale potem uznał, że jeszcze gorzej byłoby znosić samotność."


"Są tacy, co zostają w domu, i tacy, co odchodzą. 
Zawsze tak było. 
Każdy może sam wybrać, 
ale musi to zrobić, póki jeszcze czas, 
i w żadnym razie nie rozmyślić się."


"A decyzja to zawsze rzecz pożyteczna."
 :)



"Panna Migotka wzięła Muminka za łapkę i powiedziała:
-Obiecuję w każdym razie, że póki ty się nie boisz, 
to i ja nie będę się bała."



 I rozpoczęli wspólne życie, a przed nimi...
"Otwierały się nowe Niewiarygodne Możliwości, 
 nastawał nowy dzień, 
w którym wszystko może się zdarzyć,
 jeśli tylko ktoś nie ma nic przeciwko temu.

Fragmenty Tove Jansson 


poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Kropla słodyczy

W końcu temperatura umożliwia 
normalne funkcjonowanie.
Ale ochłodzenie oprócz wytchnienia, przyniosło ze sobą
wyraźny jesienny powiew.
I dopadła mnie lekka melancholia,
 żal za przemijającym latem.
Poprawiam sobie humor 
wcinając owocowy deserek i przeglądając zdjęcia.
Dla Was wybrałam dzisiaj te z odrobiną słodyczy.
 





 
 


 

Prawda, że słodziutkie te królicze panienki ;)

czwartek, 13 sierpnia 2015

Do pary


"Jak łat­wo za­marznąć w sa­mot­ności!
Na­wet w upał. Nig­dy, gdy jest się we dwoje."  
 
Dlatego dzisiaj u mnie szyjątka 
prezentują się parami.
 We dwoje zawsze raźniej :)











poniedziałek, 10 sierpnia 2015

W szarościach

Dzisiaj post lekko wspomnieniowy,
bo prezentowany komplet poszewek powstał jakiś czas temu.
Dokładnie wtedy gdy letnie temperatury bliższe były wiosennym,
a kwiaty wyglądały jak kwiaty i zieleń cieszyła oczy.
 
Nie chciałabym absolutnie wyjść na marudę,
ale w tych warunkach termicznych 
nawet szycie nie sprawia mi przyjemności :(
Coś tam dłubię powoli, 
obficie zapijając wodą mineralną z sokiem z czarnego bzu (pychota),
ale plany były całkiem inne.
 
Poszewki przeznaczone były na prezent niespodziankę
i dlatego musiały pozostać w ukryciu czas jakiś.
Myślę, że sprawiły już radość osobom obdarowanym 
i mogą zaprezentować się światu :)
 










 
 


piątek, 7 sierpnia 2015

Nie bój się nic nie robić



Nie potrafię spędzać wakacji w domu na leniuchowaniu.
Och!!! Zawsze mam tysiące rzeczy do zrobienia.
Wszystkie niecierpiące  zwłoki.
Nic nie robienie to na wyjeździe, 
a w domu krzątam się i krzątam.
Ale przy tych temperaturach,
chyba pozwolę sobie na odrobinę wytchnienia.
Choć szczerze powiem,
 lekki wrzut na sumieniu mam,
 bo przecież jeszcze to...i tamto... 

I dlatego nucę sobie:
" Nie bój się nic nie robić..."




"Od rana do wieczora,
gdy przyjdzie na to pora,
pokonuj strach, co drzemie 
i który w tobie tkwi.
Nie bój się nic nie robić.
Nie bój się tracić czas.
Nie bój się leżeć,
nie bój się marzyć,
nie bój się długo spać. 




Z okna wyglądać godzinami,
snuć się bez sensu ulicami,
zagapiać się na własny cień,
spędzać w ten sposób cały dzień..."




A w roli głównej dzisiejszego postu,
moje kolejne pamiątki z wakacji,
zdobycze z zaprzyjaźnionej graciarni :)

A jutro cienisty zakątek w ogrodzie,
ja na leżance :)))
książka i zimny kompocik.

"... nie bój się nic nie robić,
nie bój się tracić czas..."

Udanego weekendu życzę :)

niedziela, 2 sierpnia 2015

Inne oblicze piękna

Obiecałam pokazać pamiątki, które przywiozłam z wakacji...
hihihi
Obawiam się jednak, że nie takich pięknotek się spodziewaliście.
Ale z drugiej strony,
 skoro odpoczywałam z dala od ludzi i zgiełku,
tam gdzie wieś spokojna..., 
to i pamiątki takie, że te miejsca będą mi przypominać.



O tym, ze widzę piękno w starych przedmiotach, 
stali bywalcy bloga, chyba dobrze wiedzą.
Lubię takim przedmiotom z duszą, dać drugą szansę.
Często wykorzystuję je w nietypowy sposób.






Można zerknąć również na moje zeszłoroczne aranżacje.
 Kolor rdzy uwielbiam i uważam, że jest doskonałym tłem,
na którym pięknie prezentują się rośliny.


Złomkowe dekoracje stoją m.in. przed wejściem
do budynku gospodarczego.
On też jest, jak widać ihihi przedmiotem z duszą.
Pasują więc do siebie idealnie :)










Dzięki tegorocznym zdobyczom moja kolekcja 
przedmiotów pięknych inaczej
znacznie się powiększyła :)
Dobrze, że mam wyrozumiałego męża,
który godzi się na to, aby te złomki podróżowały razem z nami.
Śmiejemy się, że gdyby policja zatrzymała nas do kontroli,
to pewnie dopytywaliby się,
 czy może  w naszych stronach złom jest dużo droższy... ihihi.
Bo jaki inny sens jest wieźć to żelastwo przez pół Polski?

A no taki, że w nim ukryte jest piękno :) 
Ja je widzę, a Wy ?








 Tu jeszcze kolekcja narzędzi dawnych w towarzystwie pięknych maczków, które wyrosły z nasionek Maszki



 Dacie wiarę, że choć starałam się bardzo,
 to nie udało mi się zaprezentować wszystkiego ?
Czyli ciąg dalszy nastąpi :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...