Noszę się z zamiarem napisania posta już kilka dni.
I nic.
Nie dlatego, że brakuje prac bo się lenię.
Wręcz przeciwnie.
Turkot maszyny słychać w każdej wolnej chwili.
Nie brakuje też zdjęć.
Dość sporo ich czeka w aparacie na obróbkę.
Brakuje mi słów.
Nigdy na moim blogu wylewnie nie było.
Zawsze po cichu zazdrościłam innym lekkości pióra.
Teraz trzeba by chyba rzec lekkości klawiatury ;)
A ostatnio, to słowa wcale przyjść nie chcą.
...
Mam nadzieję, że to stan przejściowy.
Zostawiam Was z portretami króliczych piękności.
Króliki mówią same za siebie, nic więcej nie trzeba :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJejjjj nie mogę oderwać oczu !! Piękności <3 gratuluje zdolności i wykonania <3 Pozdrawiam cieplutko i życzę spokojnej nocy <3
OdpowiedzUsuńOglądając Twoje śliczności nawet słów nie potrzeba - wystarczy podziwiać :-)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
śliczne królisie
OdpowiedzUsuńŚliczne! Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś obejrzeć je na żywo. A może jakiś kursik? ;-)
OdpowiedzUsuńCzasem zamiast słów wystarczą zdjęcia. Buziaki!
Cudne! Pięknie je wykonujesz. Dopracowane w każdym szczególe.
OdpowiedzUsuńPokazuj nawet bez słów te Twoje szyjątka :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzecież to słowa zamieniasz w czyn i z przyjemnością wielką je podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko wiosennie.:)
Nie słowa się liczą lecz czyny...Królicze dziewczyny cudne....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuń