" Tak na co dzień - doprawdy - chodzi o to,
żeby w domu zawsze było wesoło.
Przystojna mysz siedziała pod miotłą,
kosz z jabłkami leżał na stole (...)
Żebyśmy kotów ze sobą nie darli,
niech sobie chodzą po świecie w butach... "
U mnie zadomowiła się taka
mysia, wesoła gromadka.
Takim mogę udzielić gościny :)
Bo te prawdziwe
choćby nie wiem jak przystojne były,
to niech lepiej sobie na polu w mysiej norce mieszkają.
Moje kotki w butach po świecie nie wędrują
ale gdy tylko nie wylegują się na słoneczku,
chodzą sobie tylko znanymi drogami.
Skutecznie odstraszają
ale gdy tylko nie wylegują się na słoneczku,
chodzą sobie tylko znanymi drogami.
Skutecznie odstraszają
nieproszonych, mysich gości.
Do zdjęcia pozowała tym razem jedna kocina,
bo druga zajęta była patrolowaniem okolicy.
Na wszelki wypadek
uszyłam jeszcze takich pomocników.
Jak widać są skuteczni ;)
Takich milusińskich gości to się przygarnia z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńUściski.
Myszki nie są moimi ulubionymi stworkami, ale Twoje są po prostu do przytulenia i kochania. Kotki również.
OdpowiedzUsuńWiosenne serdeczności przesyłam.:))
Te mysiątka są jak najbardziej do przygarnięcia , bo te żywe to raczej nie :)
OdpowiedzUsuńFajna mysia rodzina :)
Słodziaki....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńUrocze
OdpowiedzUsuńO rany...zakochałam się w tych myszach!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje przytulaki!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne - zwłaszcza te koty 😄 Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńMyszolki bardzo mi się podobają , a ostatnie kotki z myszkami w pyszczkach wyglądają jakby "chapsły" myszy powyżej xD
OdpowiedzUsuńŚliczna kicia widać że to zawodowy "killer":-)