Jakiś czas temu o TU pisałam
o moich zmaganiach z materią w kwestii
uszycia dziewczyńskiej torebki.
Muszę przyznać, że po pierwszych zniechęceniach
ich szycie idzie mi coraz lepiej.
Zachęcona pierwszymi sukcesami
(czyt. zadowoleniem użytkowniczek),
już jesienią uprzedzałam, że powstaną kolejne.
Trochę mi zeszło, ale pod choinką dwie młode damy
znalazły niezbędny atrybut każdej kobiety :)
Starałam się aby torebki wzorem i kolorem
dopasowane były do upodobań przyszłych właścicielek.
I tak do miłośniczki sowich motywów
powędrowała sowa kolorowa.
Tym razem nie miałam gotowej taśmy na pasek
i pokusiłam się o samodzielne jego uszycie.
Powiem, że warto było poświęcić mu trochę czasu,
bo torebka z takim paskiem prezentuje się świetnie.
Druga torebka w bardziej stonowanej kolorystyce
powstała z myślą o miłośniczce koni.
Wykorzystałam na niej jeden z motywów,
którym kiedyś ozdobiłam komplet poduszek.
Pomysły na kolejne torebki już mam,
więc wygląda na to, że będzie ciąg dalszy
propozycji dla małej modnisi :)
więc wygląda na to, że będzie ciąg dalszy
propozycji dla małej modnisi :)
Piękne :) mojej Julce oczy zaświeciły się do tej z koniem i mimo, że ma wiele torebek to "mamo uszyjesz mi taką?"
OdpowiedzUsuńTa z sową jest cudowna...
I świetny pomysł na zapięcie... idealny do dwustronnych torebek :)
Pozdrawiam :)
Sowa rewelacja
OdpowiedzUsuńSowa rewelacja
OdpowiedzUsuńUwielbiam szyć torebki i to właśnie w takim kroju. Twoje wyszły super i wcale nie dziwię się, że się spodobały.
OdpowiedzUsuńObie torebki wyglądają świetnie ,ale ta czerwona z sówką jest po prostu odjazdowa :)
OdpowiedzUsuńPiękne torebki!!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne torebki,a kolorowa z sówką szczególnie piękna i wesoła.Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuń