Kto pamięta dobranockę o Misiu Uszatku?
Tym razem szyjąc misiaki słodziaki podśpiewywałam sobie...
"Pora na dobranoc,
bo już księżyc świeci.
Dzieci lubią misie,
misie lubią dzieci."
bo już księżyc świeci.
Dzieci lubią misie,
misie lubią dzieci."
Mój misiaczek nie ma wprawdzie klapniętego uszka,
ale pewne podobieństwo do Uszatka w nim dostrzegłam ;)
Powstała jeszcze misiowa panienka.
Sympatyczna z nich para prawda?
Bardzo sympatyczna. Misiek skradł moje serce, mimo że ucho nie klapniete
OdpowiedzUsuńUszatki! Piękne!
OdpowiedzUsuńOjej! Jakie piękne! :) Pewnie już do kogoś pojechały? ;)
OdpowiedzUsuńCudne są!!!
OdpowiedzUsuńOj przypomniałaś mi czasy dzieciństwa...uwielbiałam misia uszatka, do dziś czuję do niego sentyment. Twoje misie są wprost cudowne, nie mogę się na nie napatrzeć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Śliczne są i pewnie nie mogą żyć bez siebie?
OdpowiedzUsuńZawsze przypomina mi się "A teraz, kochane dzieci, pocałujcie misia w ..", ale chodziło chyba o innego misia
Serdecznie pozdrawiam.:)
Urocz ta Twoja para.....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńZawsze, kiedy oglądam takie szyjątka, zastanawiam się jak powstają genialne ubranka dla nich... Marzę sobie o takim szyciu... Nie wiem, czy się odważę :D
OdpowiedzUsuńMisie jak żywe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :)
OdpowiedzUsuńIwonko a wiesz, że była to moja ulubiona bajka:-) i zawsze płakałam jak się kończyła. Misiaki są cudne!
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńpiękny misiek chociaż rano to o łóżku pomyślałam:)
OdpowiedzUsuńprawdziwy uszatek