Choć to co dzieje się za oknem,
piękną wiosną trudno nazwać,
czas majowych aniołów się zbliża.
W zaciszu pracowni powstają sobie nowi skrzydlaci.
Aby wprowadzić się w nastrój ;) podczytuję sobie
moje ulubione wiersze o aniołach
Ewy Stadtmüller.
Taki fragment szczególnie
przykuł moją uwagę dzisiaj.
"Jak pociąg pośpieszny
mknę szybko po szynach
i choć ledwo dyszę,
trudno mnie zatrzymać,
bo przecież...to, tamto
i owo już czeka,
i sprawy następne
majaczą z daleka...
Stań, proszę, na torach,
zatrzymaj mnie w biegu
najprostszym pytaniem:
Dla kogo? Dlaczego?
I dokąd tak pędzę?
..."
Śliczne lale. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńAniołki w porteczkach są świetne! Z przyjemnością na nie patrzę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczne anioły. Pozdrawiam i buziaki posyłam.
OdpowiedzUsuńWierszy nie znam, ale Twoje anioły cudowne są:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i cieplutko:)
urocze pieguski.
OdpowiedzUsuń