Kolejny weekend za nami
i kolejna garść wakacyjnych, cudownych wspomnień zebrana.
O atrakcjach tej niedzieli napiszę innym razem.
O atrakcjach tej niedzieli napiszę innym razem.
A najpierw obiecana druga część
wędrówek po Ziemi Kłodzkiej i jej okolicach.
Tym razem opowieści z mchu i paproci ;)
czyli wizyta w rezerwacie przyrody Torfowisko pod Zieleńcem.
Krajobraz torfowiska
jest porównywany do krajobrazu tajgi syberyjskiej,
tundry arktycznej, a nawet do wyglądu Europy z czasów panowania lodowca. Prawdopodobnie torfowisko jest reliktem właśnie epoki lodowcowej.
Leży na wysokości 760 m.
I naprawdę warto wspiąć się pod górkę aby,
przespacerować się ścieżką edukacyjną
i podziwiać niesamowite widoki
Topieliska i Czarnego Bagna.
Tym razem opowieści z mchu i paproci ;)
czyli wizyta w rezerwacie przyrody Torfowisko pod Zieleńcem.
Krajobraz torfowiska
jest porównywany do krajobrazu tajgi syberyjskiej,
tundry arktycznej, a nawet do wyglądu Europy z czasów panowania lodowca. Prawdopodobnie torfowisko jest reliktem właśnie epoki lodowcowej.
Leży na wysokości 760 m.
I naprawdę warto wspiąć się pod górkę aby,
przespacerować się ścieżką edukacyjną
i podziwiać niesamowite widoki
Topieliska i Czarnego Bagna.
Ja byłam bardzo zadowolona,
bo na szlaku turystów spotkaliśmy niewiele
i do woli mogłam delektować się urodą tego miejsca.
A mchy torfowce obfociłam z każdej strony.
Czyż nie są piękne?
bo na szlaku turystów spotkaliśmy niewiele
i do woli mogłam delektować się urodą tego miejsca.
A mchy torfowce obfociłam z każdej strony.
Czyż nie są piękne?
Torfowisko to miejsce wciągające
i trzeba poruszać się wyłącznie wyznaczonymi trasami i kładkami.
Wciągnąć może nie tylko grząski grunt,
ale np. poszukiwanie rosiczki.
Jak widać ja z dużym poświęceniem jej wypatrywałam.
Ale niestety :(
Podobno to wina turystów, którzy wytrzebili okazy znajdujące się w zasięgu wzroku i rąk.
A taka atrakcja czekała na nas podczas schodzenia w dół.
Prawdziwa piękność.
Kolejny punkt programu to
Teplickie Skalne Miasto - kompleks skalny
znajdujący się w Czechach .
Znajduje się on w pobliżu Skał Adrszpaskich
o których wspominałam kiedyś.
Tutaj niestety, wędrówki
wśród skalnych olbrzymów nie da się odbyć
samotnie, bo miejsce to odwiedza wielu turystów.
A jest tam naprawdę pięknie, zobaczcie.
Wiele skał ma niezwykłe kształty jeżeli
uruchomimy wyobraźnię możemy zobaczyć np. głowę konia :)
A teraz dla odmiany coś stworzonego ręką ludzką.
W Jarkowie, obok Kudowy Zdrój znajduje się
Anielska Obora, a w niej zgromadzono
mnóstwo aniołów.
Są m.in. ceramiczne, metalowe, drewniane, filcowe...
Są wszędzie, na półkach,na szafach, na ścianie...
Nie znalazły się tu przypadkowo
czuwają nad gospodarzami i ich plantacją aronii,
z której wytwarzają przeróżne bardzo zdrowe smakołyki.
Na miejscu można wszystkiego spróbować
i wybrać smakołyk dla siebie :)
W pobliżu tego magicznego miejsca
mieszka jeszcze jeden pasjonat.
Do podziwiania efektów jego pracy gorąco zachęcam.
Odwiedzając stworzony przez niego ogród japoński
można się przenieść w inną rzeczywistość.
Punktem programu była jeszcze wizyta w Dusznikach Zdrój,
które świetnie opisała Cela,
po raz kolejny odsyłam więc do niej.
Ja mam dla Was moje bardzo subiektywne
wspomnienie z tego uroczego miasteczka.
Mnie zachwycił park zdrojowy i drzewa.
Szczególnie jedno wpadło mi w oko,
bo było mi nieznane.
Teraz już wiem, że to skrzydłoorzech kaukaski.
Drzewo rzadko spotykane w starych parkach.
Człowiek uczy się przez całe życie :)
A dużą ozdobą Dusznik są piękne murale,
które zdobią wiele domów.
Dla mnie najważniejszym punktem w Dusznikach było
spotkanie z Kasią (buziaki Kochana :)
i wizyta w jej
Kasia szyje fantastyczne torby,
oprócz nich w jej pracowni znajduje się
całe mnóstwo skarbów wszelakich.
Każdy znajdzie tam coś dla siebie, jestem pewna.
Ja znalazłam :)
Tak prezentuje się teraz w moim domu
"kącik dusznicki"
Turkusowe kocisko i piękny anioł
są jego ozdobą :)
Czyli z wakacyjnych wędrówek po Ziemi Kłodzkiej,
będę miała zielono turkusowe wspomnienia.
piekne miejsca odwiedziłaś :)
OdpowiedzUsuńOgród japoński uwielbiam i byłam już drugi raz, ale przeoczyłam Anielską Oborę i pracownię Kasi. Czasami tak ma być, że o czymś nie wiemy i mamy świetny powód, by pojechać tam jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńZ parkiem masz rację, drzewa w dusznickim parku imponują wiekiem i wielkością, a także egzotyką. Najważniejsze, że masz piękne wspomnienia. Uściski.:))
Bardzo się cieszę, że ja również mogłam Ci podpowiedzieć miejsca godne odwiedzenia. Serdeczności przesyłam :)
UsuńUroczo, a głowa konia świetna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kot prezentuje się znakomicie, cieszę się, że znalazł tak fajny nowy dom. Może poopowiadać aniołowi, co tam nowego w pracowni-galerii od czasu jego wylotu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)